24 lutego 2022 roku bohaterscy obrońcy Wyspy Wężowej skierowali do ruskiego agresora słowa, które natychmiast obleciały cały świat.
Następnego dnia prasa całego świata pisała o tym incydencie, podająć najróżniejsze tłumaczenia ostatnich słów ukraińskiego żołnierza. Jak brzmiały one po polsku? Zanim odpowiem na to pytanie, chciałabym jasno zaznczyć, że celem tego posta nie jest po prostu przebieranie różnych polskich przekleństw. Tu chodzi o wyrażenie niezwykle ważnych uczuć, które mamy wobec dramatycznych wydarzeń, sprowokowanych przez agresora, zagrażającego bezpieczeństwu całej Europy. Słowa „иди нахуй” stały się symbolem tych uczuć.
Najpopularniejsza wersja w języku polskim to „pierdol się”. Mniej wulgarna wersja to „idź się pieprzyć”, ale w tym kontekście z pewnością nie szukamy bardziej delikatnych wyrażeń. Jeśli mówimy o mniej cenzuralnym wariancie, to możemy to przetłumaczyć jako „idź w chuj” albo „idź w pizdu”. Obie wersje z pewnością lepiej oddają niebywały poziom emocji, który towarzyszył tej wypowiedzi. Jednocześnie pierwsza jest bardzo dosłownym tłumaczeniem, ale relatywnie rzadko używa się jej w polskim, druga z kolei jest mniej dokładna językowo, bowiem odnosi się do nazwy żeńskich narządów płciowych, zamiast męskich, jak w rosyjskiej wersji.
Jeśli z kolei wziąć za podstawę tłumaczenia nie dosłowny sens tego sformułowania, a jego moralny sens, który można wyrazić jako „odwal się”, „zostaw mnie w spokoju”, to bardziej emocjonalnym i wulgarnym ekwiwalentem będzie wyrażenie „spierdalaj”.
Nie wiem, jakie wy macie na ten temat odczucia, ale dla mnie w tych słowach ukraińskiego żołnierza nie ma wulgarności. To jest słuszne postawienie sprawy wobec oprawcy – bez względu na konsekwencje, które okazały się tragiczne. I właśnie za tę bezprecedensową prostotę cała załoga trzynastu obrońców Wyspy Wężowej na zawsze pozostanie w naszej pamięci!