Krzysztof Krawczyk (1946-2021)

To smutny dzień w historii polskiej muzyki.

This is a sad day in history of Polish music.

Dziś dowiedzieliśmy się, że wczoraj wieczorem zmarł Krzysztof Krawczyk, niezwykle utalentowany polski piosenkarz, którego uwielbiały wsyzstkie pokolenia Polaków. Dwa dni wcześniej został wypisany ze szpitala po rzekomo zakończonej walce z COVID-19.

Osobiście miałam do Krawczyka szczególny sentyment, bo pochodzi on z mojego rodzinnego Śląska. Niezależnie jednak od tego jego głos elektryzował mnie tak samo, jak elektryzował miliony innych Polaków. Myślę, że można go nazwać polskim Leonardem Cohenem.

Today we learned that yesterday in the evening Krzysztof Krawczyk had passes away, an extraordinary talented Polish singer, who was adored by all the generations of Polish people. Two days earlier he had been discharged from the hospital after allegedly finished fight with COVID-19.

Personally I had a special sentiment for Krawczyk, as he came from my fatherland, Silesia. But even despite that fact, his voice bewitched me in the same way as it bewitched millions of other Polish people. I think we can call him Polish Leonard Cohen.

 

Co możemy zrobić w takim dniu? Aby wspomnieć ten przepiękny głos, prawgnę się z Wami podzielić moją ulubioną, niezwykle poruszającą piosenką Krawczyka. Oczywiście, z filologicznymi pytaniami.

What can we do in such a day? In order to remember this utterly beautiful voice, I want to share with you my favourite, extremly moving Krawczyk’s song. Of course with philological questions.