Jak pewnie wiecie i pamiętacie, niestety nie wszystkie przyimki w języku polskim łączą się tylko z jednym przypadkiem. 13 z nich łączy się z dwoma przypadkami – na szczęście tylko z dwoma i nigdy nie więcej
Oto dokładna tablica ich łączliwości składniowej:
Dzisiaj chciałabym się skupić na przyimku „o” i przeanalizować różnice jego użycia w bierniku i w miejscowniku. Z jakimi czasownikami go używamy z którym przypadkiem? Czy te czasowniki coś łączy?
Spójrzmy na szczegółową listę czasowników, które wymagają przyimka „o” z każdym z wymienionych przypadków.
Ta lista prawdopodobnie nie jest pełna, ale sądzę, że zawiera co najmniej 95% czasowników, które łączą się z przyimkiem „o”. Jakie wnioski się nasuwają po analizie tych czasowników? Generalnie miejscownik występuje po „o” najczęściej przy neutralnych czasownikach, bez mocnego ładunku emocjonalnego. My po prostu o czymś rozmawiamy, czytamy, myślimy, dyskutujemy, wiemy albo śpiewamy. Rzecz jasna, sama treść naszych myśli może być – i najczęściej jest – mocno nacechowana emocjonalnie, ale sam fakt myślenia – nie. Wyjątkiem od tej logiki są tylko dwa czasowniki: „marzyć” i „śnić„.
Z kolei biernik występuje po „o” z czasownikami, gdzie nacechowanie emocjonalne jest bardzo mocne. Kiedy my się o coś martwimy, kłócimy, upominamy, walczymy albo troszczymy, to nie są neutralne działania. Tam jest bardzo wysoka amplituda uczuć zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Co prawda, tu również zdarzają się wyjątki od ogólnej logiki: „pytać„, „prosić„, „chodzić„. Samo pytanie albo prośba nie zawsze muszą być dramatyczne. Możemy zwyczajnie zapytać o to, która jest godzina i będzie to pytanie emocjonalnie neutralne. Pragnę dodatkowo skomentować czasownik „chodzić„. Mówię tu nie o czasowniku ruchu, a o wyrażenia typu: „o co ci chodzi?”, „chodzi mi o bezpieczeństwo” itp. W tych konstrukcjach zawsze używamy biernika.
Na oddzielny komentarz zasługuje też grupa czasowników „dyskutować” (+ miejscownik), „debatować” (+ miejscownik), „kłócić się” (+ biernik). Ich zestawienie idealnie pokazuje, że tylko kłótnia jest nacechowana emocjonalnie. Natomiast debata i dyskusja – wbrew temu, co tak często widzimy w wiadomościach i programach telewizyjnych – powinny zostawać spokojnym procesem, pozbawionym żaru i krzyku. To niesamowite, jak język potrafi nam pokazać znaczenie pewnych idei, o których sami już zapomnieliśmy.
Warto na koniec dodać, że rzeczowniki odczasownikowe powstałe od tych czasowników będą się łączyć z tymi samymi przypadkami, na przykład:
Marysia opowiedziała mi o swoim urlopie. Jej opowiadanie o urlopie bardzo mnie zainspirowało.
Feministki długo walczyły o prawa wyborcze dla kobiet. Walka o prawa wyborcze kobiet zakończyła się sukcesem.
A teraz, po wnikliwej analizie, czas przejść do praktyki!