Moi studenci często z zaciekawieniem pytają mnie o to, czy w czasach PRL religia była tak samo zwalczana, jak w Związku Radzieckim. Dziś zaprezentuję wam obszerną odpowiedź na ten temat.
Po moim poście o barach mlecznych wielu z was powiedziało mi, że bardzo dobrze się wam pracuje nad ćwiczeniami, kiedy sam tekst jest ciekawy. Tak więc kiedy trafiłam na tak ciekawy tekst opowiadający o życiu religijnym w PRL, postanowiłam od razu dać wam go w formie ćwiczenia gramatycznego.
Przedstawione tu fragmenty pochodzą z książki «Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pogranicza» autorstwa Macieja Falkowskiego, jedna z nowości wydawniczych tego roku.
Podzieliłam ten tekst na dwie części, żeby było wam łatwiej pracować z krótszymi zadaniami. Tym razem zrobiłam niewielki eksperyment: ćwiczenie jest nadal kompleksowe, na różne przypadki. Ale zamiast tego, żeby zostawić wam wybór przypadka, którego trzeba użyć w każdym konkretnym miejscu, tym razem podaję wam w nawiasie wymagany przypadek, a wam pozostaje tylko przypomnieć sobie jego formę w danej liczbie i osobie.
Oto spis skrótów, których użyłam do wszystkich przypadków:
D. — dopełniacz
C. — celownik
B. — biernik
N. — Narzędnik
Msc. — miejscownik
Mam nadzieję, że tekst wam się spodoba!